poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział II

Violetta

Szłam do domu... w pewnym momencie zorientowałam się, że zabłądziłam.... Nie wiedziałam gdzie się znajduję.. Błądziłam już dobrą godzinę, aż zobaczyłam jakiegoś chłopaka, z początku go nie skojarzyłam, ale po chwili rozpoznałam w nim Thomasa.
On też mnie zauważył.
- Cześć. - powiedział. Co tu robisz?

- Cześć - powiedziałam nerwowo. - Chyba się zgubiłam. Czym wiesz może jak stąd trafić na Avenida 9?

- Tak, jasne, przecież to  niedaleko stąd.

Po drodze rozmawialiśmy ze sobą...
- Słuchaj Thomas...

- Ciiiii... Muszę Ci coś powiedzieć.

- Ja też chcę Tobie coś powiedzieć... No, ale dobra. Ty pierwszy.

- Nie Ty pierwszaaa..

-Ty pierwszy, proszę.

- No dobrze. A więc tak, może i nie znamy się długo, ale gdy tylko Cię ujrzałem to od razu wiedziałem, że jesteś tą jedyną... tą z którą chciałbym być do końca swojego życia....

- Jaaa... ja nie wiem co powiedzieć. W prawdzie chciałam Ci oznajmić coś podobnego, ale nie miałam pojęcia, że Ty...
Thomas przerwał mi i pocałował mnie w usta.. to było takie nie spodziewane..


Poczułam lekkie szarpnięcie. Okazało się, że to Daisy potrzebuję towarzystwa! A przecież była 2 w nocy! Co miałam zrobić? Zaczęłam się z nią bawić. Nic to nie dawało i wtedy domyśliłam się o co chodzi. Jej smutne oczy powiedziały wszystko. Daisy tęskniła za Clifordem, i podobnie jak ja chciałam ponownie spotkać Thomasa, ona chciała zobaczyć Cliforda.
Zaczęłam do niej mówić, a ona stopniowo uspokajała się. W końcu zasnęła. Ja także położyłam się i zaczęłam rozmyślać o tajemniczym chłopaku.. ahh jak dobrze byłoby go znowu spotkać... no nic, ale teraz trzeba spać.
Zanim zasnęłam, pomyślałam jeszcze, ze sen był dziwny, przecież nie zgubiłabym się w miejscu, w którym się urodziłam..., ale ten sen miał w sobie coś.. magicznego..., coś takiego, że na samo jego wspomnienie uśmiechałam się.

Rano...
Właśnie wstałam z łóżka.. i poszłam do łazienki, aby związać włosy w kucyka.
- Wyszedł mi genialnie.! - myślałam.
Tego dnia ubrałam się w niebieską sukienkę w czarne, błyszczące serduszka, a do nich dopasowałam moje ulubione buty.

Popołudnie..
Strasznie Mi się nudziło.. nie wiedziałam już co mam robić.. Więc postanowiłam wybrać się na spacer po okolicy.
Wzięłam torebkę z szafy i ruszyłam w drogę.., ale przedtem uprzedziłam tatę, że wychodzę.

- Tato, ja idę na spacer...Pa.

- Dobrze, ale niedługo wróć!

- Okey. - powiedziałam wychodząc z domu.

Chodziłam dość długo. Najpierw postanowiłam przejść się do parku. Lubiłam tam chodzić, ponieważ zawsze było tam dużo stokrotek, które wręcz ubóstwiałam.
Następnie udałam się do sklepu, aby kupić sobie coś do picia. Byłam strasznie spragniona..
Gdy wyszłam już ze sklepu..  zauważyłam po drugiej stronie ulicy pewny budynek o nazwie "Studio 21" .
Jak najprędzej postanowiłam tam pójść. Zaintrygował mnie duży, kolorowy plakat, który mieścił się nad wejściem budynku.

W studio...
Weszłam do środka.. Byłam zachwycona tym miejscem. Dużo tu ludzi, tańca, śpiewu.. dobrej zabawy..
Szłam korytarzem, kiedy nagle zobaczyłam chłopaka, przypominającego z wyglądu Thomasa. Stał w towarzystwie swoich przyjaciół koło automatu z napojami.
Byłam zafascynowana jego widokiem. Zastanawiałam się co On tu w ogóle robi? A już wiem, pewnie uczy się tutaj. Głupia ja!
Miałach ochotę podejść do niego, ale się bałam.
- Dobra. Violetta! Weź się w garść! - myślałam, po czym podążyłam w kierunku chłopaka.
- Nie, jednak nie dam rady!. Nie mogę. - Byłam już blisko nich, ale w ostatniej chwili stchórzyłam i powoli wycofywałam się w stronę wyjścia.

Ałaaaa!! - krzyknęłam, a wszyscy się na mnie popatrzyli.

- Nic Ci nie jest? - Spytał Thomas, który szybko do mnie podbiegł, a za nim podążyli jego koledzy.

- Nie, nic Mi nie jest. Lekko boli mnie ręka, ale to nic poważnego. Będzie tylko mały siniak.

- Ufff! To dobrze. Ale jak to się stało, że upadłaś? A po za tym, to skąd się tu wzięłaś.? -zapytał.

Thomas

Boże! Kiedy usłyszałem ten straszny huk.. nieźle się wystraszyłem.
- No jaa... No bo... nie zauważyłam donicy z kwiatem i w nią wpadłam. Hmmm... przechodziłam koło tego studia i postanowiłam zajrzeć. - powiedziała Violetta z lekkim zdenerwowaniem  na twarzy..

- No dobrze. A właśnie, zapomniałbym. To są moi przyjaciele.. Poznajcie się.. To jest Maxi.., Fran i Cami

- Cześć.! - powiedzieli chórem.

- Hej! Jestem Violetta. - powiedziała niskim głosem.

- Słuchaj Thomas, a może oprowadzimy Violettę po naszym studiu? - zaproponowała Francesca.

- To bardzo dobry pomysł. To co? Zgadzasz się Violu? 

- Tak, czemu nie.. Z przyjemnością. 
Violetta

Zobaczyłam już prawie całe studio z wyjątkiem sali z instrumentami. 
- O jejku!  Ile tu tego wszystkiego jest! Jak tu pięknie! - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.  
Nigdy jeszcze nie widziałam tylu instrumentów na raz!. Byłam zachwycona.

Camila
Podeszłam do fortepianu.. zaczęłam grać melodie do piosenki  "Veo Veo"

- Śpiewajcie! - krzyknęłam.

- Ale ja nie umiem, nie potrafię śpiewać... - powiedziała Viola.

- No ale spróbuj! Proszęę. Dawaj!

- No dobrze.

 Wszyscy zaczęliśmy śpiewać.... Po skończonej piosence powiedziałam.. 

- Słuchaj Violu. Masz niesamowity talent..

- Jaaa?

- Tak Ty..!.. Słuchaj, teraz są zapisy do studia ., Zgłoś się! 

- Jaa? - znów się powtórzyła..

- Tak! Prosimy.. Bardzzooo! - powiedzieliśmy wszyscy chórem.

- No okey! Niech wam będzie. 
Francesca 
Bardzoo polubiłam Violę.. Wydawała być się sympatyczną osobą.. Kto wie może po pewnym czasie zaczniemy się przyjaźnić..... 

Goniaaaa :-)
I jak wam sie podobał.. ? Może być? Mam nadzieję, że tak.. Zapraszam do komentowania ! :-)))) 




7 komentarzy:

  1. Zajebisty, bardzo mi się podobał :* Kiedy następny rozdział ?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny rozdział będzie najprawdopodobniej jutro... Ale nie jestem pewnaa :D :-)))

      Usuń
    2. To zacznij być pewna bo nie mogę się doczekać :D :-))

      Usuń
  2. Szkoda ze nie ma Leonetty. No ale to twoje opowiadania wiec czytam takie jakie sa

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nie znoszę Tomasa, chce Leona, caman?

    OdpowiedzUsuń